7.06 (sobota)
Przed wylotem na Wschodnie Wybrzeże Stanów udało nam się
zobaczyć jeszcze jedną kalifornijską atrakcję: skamieniały las. I to nie jest
żadna metafora! Kilka(naście?) milionów lat temu, wybuchł wulkan. Pobliskie drzewa wywróciły
się, i w całości zostały przykryte pyłem wulkanicznym. Zabezpieczone w ten
sposób przed gniciem, nasączały się bardzo wysoko zmineralizowaną wodą.
Minerały (głównie silikon i krzem) odkładały się w komórkach rośliny, aż do momentu, kiedy w całości je
zastąpiły – jednocześnie zachowując ich wygląd. Brzmi niejasno? Przykład:
[To jest w 100% kamień!]
[Na skamieniałych drzewach ganiały się prehistoryczne jaszczurki.]
[Kilka dni wcześniej byliśmy w lesie redwood'ów - to ich pradziadek]
[Są tu też typowe skały wulkaniczne, takie jak pumeks. Jak widać, niezbyt ciężki :)]
[A tak wygląda wypolerowany przekrój skamieniałego drzewa. Kolor zależy od rodzaju minerału, który dominuje w danym fragmencie. Można było słoje liczyć!]
[k]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz