poniedziałek, 2 czerwca 2014

Yosemite

27 maja (wtorek)

Wczoraj prawie 50 stopni w Death Valley, dzisiaj ośnieżone szczyty i zamarznięte jeziora w Parku Narodowym Yosemite (wbrew pozorom, czyta się to 'Josemiti', hm]. Park położony jest na zachodnich zboczach gór Sierra Nevada. Jest najbardziej znany z granitowych urwiskwodospadów, łąk, czystych potoków i występujących tutaj sekwoi olbrzymich. Yosemite jest jednym z najstarszych i największych parków narodowych w USA.

Spędziliśmy w tych okolicach w sumie dwa i pół dnia. Wypatrywaliśmy niedźwiedzi, bo ponoć tutaj są. Przydrożne potoki aż się proszą o kadr z niedźwiedziem polującym na łososie - niestety żadnego nie spotkaliśmy. Natknęliśmy się za to na kilka innych stworzonek, w tym oczywiście masę wszechobecnych wiewiórek i masę pięknych widoków.



 [W drodze do Yosemite - to góry Sierra Nevada. Oczywiście, żeby było zabawniej, nie leżą one w Nevadzie, ale w Californii. Sierra Nevada to po hiszpańsku "Góry Śnieżne"]




 [Wjeżdżaliśmy do parku trochę nieprzygotowani]


 [3059 m. n.p.m.]




 [Różne typki przyjeżdżają podziwiać widoki :)]


[Marmot, czyli taka górska wiewiórka/świstak. Lubi żyć w chłodniejszych partiach gór. W związku z globalnym ociepleniem przenosi się z roku na rok coraz wyżej]

 [To już kolejny dzień i trochę inna część parku, więc widać, że cieplej. Za Kubą leżąca sekwoja]



 [Porównanie wysokości sekwoi (w tym przypadku jednej konkretnej o imieniu Grizzly Giant) z 19-piętrowym budynkiem, Boeingiem 747 i Statuą Wolności]


 [Sekwoje dorastają średnio do 50–85 m wysokości i 6-8 m średnicy. Grizzly jest na 25. miejscu wielkości na świecie]




 [To chyba nie jest szyszka sekwoi- chyba, że w jakiejś wczesnej fazie rozwoju -zamieszczam, bo jest ładna :)]



[Widok z góry (Glacier Point) na park. Ta wielka granitowa skała to Half Dome, czyli Pół-Kopuła. Wierzcie lub nie, ale są na niej ludzie (widzieliśmy przez lornetkę). Zwróćcie uwagę na dwa wodospady po prawej stronie. Wyższy to Nevada Falls, a niższy Vernal Falls - tam niedługo będziemy]

[Schowki na jedzenie, mają zabezpieczyć je przed niedźwiedziami. A raczej niedźwiedzie przed nim, ponieważ nasze jedzenie może być dla nich szkodliwe]




 [Kuba przy Vernal Falls (100 m wysokości). Dostaliśmy od naszego hosta-przewodnika kilka cennych wskazówek, m.in. gdzie należy zejść ze szlaku, żeby dostać się na skały pod wodospadem. Buchająca woda sprawia, że w ciągu kilkunastu sekund jesteś przemoczony do suchej nitki i nie bardzo możesz otworzyć oczy na dłużej. Woda huczy, a świecące słońce tworzy fantastyczną tęczę  wokół skał na których stoisz . Jest prawie okrągła i ostra jak brzytwa! - Fantastyczne miejsce - według mnie najpiękniejsze doświadczenie ever]


[Szlak przy wodospadzie nazywa się Mist Trail, czyli Szlak Mgły - bardzo adekwatnie. Nie da się nim przejść nie moknąc choćby trochę]






[Taki widok zafundował nam Vernal na pożegnanie]

1 komentarz: