czwartek, 24 kwietnia 2014

Krokodyle

15.04

Wybraliśmy się na wycieczkę na farmę krokodyli, zobaczyć je na żywo i przekonać się, że one naprawdę istnieją! Na tej farmie jest ich ponad 3000. Hoduje się je głównie na skórę, częściowo też dla krokodylego mięsa. Nikt tutaj nie udaje, że chroni krokodyle dla ich dobra, bo to takie fantastyczne stworzenia. Tutaj działa polityka protecting by commerce, która polega właśnie na tym, że zwierzęta poddane są ochronie z chęci zysku. Nie zmienia to faktu, że rzeczywiście są zadbane i chronione. Nie jest to więc rezerwat, tylko farma.

.

Nasz przewodnik przekazał nam masę ciekawych informacji o krokodylach słonowodnych (salt water crocs), czyli tych, które głównie występują w Australii. Nazywają się tak, ponieważ są w stanie żyć zarówno w słodkiej, jak i słonej wodzie, w odróżnieniu od krokodyli słodkowodnych (fresh water crocs), które słonej wody nie tolerują.
Krokodyle są niesamowicie ciekawymi stworzeniami, wyglądają jak potwory z innego świata. No i budzą respekt, to trzeba przyznać. Spotkany na wolności budziłby pewnie dziką panikę, za siatką jest bezpiecznie, a i tak ciarki przechodzą po plecach na widok tych zębów..

Ciekawostki o słonowodnych krokodylach:
- Na wolności żyją 70-90 lat i rosną przez 90% tego czasu.
- Prędkość na lądzie 15-20 km/h. Więc jak się takiego zobaczy to trzeba uciekać ile pary w nogach – jest szansa :)
- Samce walczą ze sobą o terytorium, a co za tym idzie i o samice na tym terytorium.
- W ciągu 30 sekund mogą odciąć sobie dopływ krwi do dowolnej części ciała w zależności od potrzeb (np. w sytuacji amputacji kończyny, żeby nie wykrwawić się na śmierć).



- Samica składa naraz ok. 50 jajek. Temperatura, w której inkubowane są jajka determinuje płeć krokodylątka.



- Krokodyle nie gryzą pokarmu, miażdżą go i sprasowują na tyle, żeby udało się go przełknąć w całości.


 - Są bardzo terytorialne, pilnują swojego terenu. Składają jaja w gniazdach na lądzie. Gniazd bronią samice, a samic samce.


 - Największy zarejestrowany krokodyl na świecie miał 8,5m długości i ważył ok. dwóch ton.


 - Potrzebują wapnia do właściwego rozwoju, czerpią go z kości zjadanych zwierząt.
* Anegdotka: nasz przewodnik opowiedział nam historię pewnego farmera, który znalazł małego krokodylka i trzymał go u siebie w wannie przez ... 5 lat!. Do tego czasu krokodyl urósł do 2 metrów długości. Wreszcie farmer stwierdził, że już dość hodowania krokodyla w łazience i zadzwonił na krokodylą farmę, żeby go zabrali do siebie. Do czasu przeprowadzki, krokodyl zgążył ugryźć każdego z członków rodziny farmera...
 Właściciel nie wiedział jednak o sprawie z wapniem i karmił krokodyla mięsem kurczaka wyciągając wszystkie kości, bo bał się że mogą zaszkodzić jego ‘zwierzakowi’. Kiedy tylko krokodyl znalazł się na farmie i zaczął być karmiony posiłkami z dużymi porcjami wapnia (dostawał praktycznie same kurze łapki) zaczął rosnąć jak na drożdżach.





[ Tabliczka ostrzega: Ktokolwiek będzie wyrzucał śmieci do wody, zostanie poproszony o ich wyłowienie :] 


 [Na koniec każdy dostał krokodyla do potrzymania. Jest zaskakująco mięciutki na brzuchu i taki ogólnie trochę bardziej jak żywe stworzenie niż można by się spodziewać - a nie jak stworzenie w zbroi, jak ja się spodziewałam]

[Po wycieczce spróbowaliśmy burgera z krokodyla w farmianym barze. Dziwny smak, nie bardzo się da opisać bo bardzo charakterystyczny, niepodobny do niczego innego. Smakowało trochę cynamonem! Ale nie jesteśmy pewni czy to kwestia samego mięsa, czy przyrządzenia]

[b]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz